Zapewne wielu pijców win pomarańczowych ma swój, powiedzmy, archetyp. Albo po prostu swój ulubiony styl. Ten mój (a w każdym razie jeden z nich) ma rudy ogon i hasa sobie po górach i dolinach słowackich Małych Karpat :)
Oranžový vlk rozsiewa zapach pigwy, kwaśnych cytrusów, suszonych moreli, potpourri z białych kwiatów, ziół i gałki muszkatołowej. W ustach żwawe, pikantne od pieprzu i ziół. Owoc jest raczej w defensywie, za to mnóstwo tu buzującej kwasowości, której zapalczywość studzą gładkie, subtelne taniny. Po przełknięciu długo nie daje o sobie zapomnieć.
W Polsce rudy wilczek od słowackiego producenta Vino Magula jest do schwytania dzięki Winoblisko.