Czerwień ze szczepu avgustiatis, który byłby wyginął, gdyby nie winiarze z zajawką, tacy jak na przykład Jason Ligas i Patrick Bouju.
Razem z poprzednim wpisem o Livii zrobił mi się dyptyk z Samos. Bo to właśnie z tej wyspy pochodzi Auguste. O szczepie avgustiatis, z którego wytłoczono Auguste’a, milczy nawet biblia enofilów i domorosłych ampelografów, „Wine Grapes” autorstwa Jancis Robinson, Hugh Johnsona i José Vouillamoza.
Skoro więc biblia milczy, kilka słów o avgustiatisie. Kilka dosłownie, bo o tym czerwonym szczepie niewiele można znaleźć informacji oprócz tych, że jest czerwony i uprawia się niewielkie jego ilości w zachodniej części Peloponezu i na wyspach – między innymi na Samos.
Wino jest soczyste drobnoziarnistymi taninami i gęstwiną czerwonych owoców, pełne energii, potoczyste wyraźnie zaznaczonym słonym akcentem spod znaku morskiej bryzy. Winifikacja podobna jak w Livii. Grecjo-Francja elegancja.
Import: Naturaliści